Do czytania musiałam zdecydowanie dorosnąć, mimo, że pochłania mnie od czasów nastoletnich. Zgadzam się z teorią, że ten kto nie lubi oddawać się lekturze, nie trafił jeszcze na odpowiednią książkę. Na przestrzeni lat mój gust w tej materii powoli ewoluuje. Coraz częściej zaczynam szukać rzeczowej treści niż porywającej fabuły, choć w żadnym wypadku nie stronie od pozycji lekkich, przyjemnie pozwalających wypełnić czas w oderwaniu od rzeczywistości.
Filmy to dziedzina sztuki, która pojawiła się w moim życiu najpóźniej. Wytrawny kinomaniak ze mnie żaden. Obawiam się, że przede mną jeszcze wiele pozycji kinematograficznych do nadrobienia, nawet, jeśli chodzi o tytuły kultowe mające honorowe miejsce w kulturze masowej. Niemniej jednak, szklany ekran potrafi czarować formą, wykonaniem, przekazem, niemniej intensywniej niż teatr.
Wszystko to daje mi doskonały pretekst do czynnego realizowanie siebie samej - pisania. Polonistka byłaby ze mnie marna, choć język jest kolejną z moich ulubionych form wyrazu. Moje upodobania lingwistyczne, na co dzień, skłaniają się w stronę języków obcych, jednak pisanie kreatywne od zawsze stanowiło dla mnie sposób własnego wyrazu oraz jedno z niewielu zajęć, które zostało ze mną na dłużej.
Klamrę łączącą obszar moich zainteresowań znalazłam w kulturoznawstwie, a konkretniej w krytyce sztuki. Jestem na etapie pochłaniania wiedzy, rozwoju i zdobywania doświadczeń. Blog, który powstał traktuję jako platformę wymiany poglądów kulturalnych, szlifowania oraz zdobywania umiejętności, a przede wszystkim dobrej zabawy. Boję się w przypadku pojawiających się tu postów używać słowa recenzja. Są to po prostu moje przemyślenia, interpretacje, odczucia związane z propozycjami muzycznymi, książkowymi czy filmowymi, jako udało mi się zgromadzić w moim własnym kufrze kulturalnym.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz